Rynek kamer 360 bardzo szybko się poszerza, a nagrania sferyczne stają się coraz popularniejsze. Oczywiście to nadal nisza, ale dzięki takim portalom jak Facebook czy YouTube (oba wspierają technologię 360) większość z nas może oglądać i dzielić się takimi materiałami. Początki takich nagrań były dość karkołomne – samodzielnie budowane rigi z kilkunastoma aparatami nagrywającymi we wszystkich kierunkach. Teraz sytuacja zmieniła się diametralnie, bo prawie każdy większy producent elektroniki zaproponował swoją kompaktową kamerkę 360. Gear 360, czyli propozycja Samsunga, waży 152 gramy i jest niesamowicie kompaktowa, więc możemy ją mieć zawsze przy sobie.
Ale czy kamera 360 jest na prawdę przydatna? Do czego można ją wykorzystać?
Każda sytuacja w której nie mamy możliwości kadrować podczas nagrywania, lub taka gdy kadr się ciągle zmienia jest niezwykle trudna. Uczestniczenie w wydarzeniu, lub uprawianie sportu i jednoczesne nagrywanie siebie to wymagające zadanie. W takich sytuacjach przychodzą nam z pomocą kamery 360, bo nagrywają całe widoczne otoczenie – 360 stopni. Nie ma potrzeby kadrowania podczas rejestracji. Tym zajmuje się odbiorca podążając za wydarzeniami ruchami myszki, lub śledząc wydarzenia ruchami głowy w przypadku korzystania z hełmu VR.
Kamery 360 są najczęściej mocowane na statywie, lub czasem na pojeździe – i w tym drugim przypadku udaje się zarejestrować dynamiczne nagranie. Nagrywać z ręki raczej się nie da – kamera powinna być cały czas wypoziomowana, żeby oglądający miał stały punkt odniesienia. Tak było do tej pory, bo stosując pierwszy na świecie gimbal do ujęć 360, możemy zabrać kamerę 360 ze sobą i wskoczyć w centrum wydarzeń. To oznacza bardziej dynamiczne ujęcia i mniej dźwigania – statyw staje się niepotrzebny.
Jeśli ktoś nigdy nie używał gimbala, będzie zdziwiony z jaką łatwością można rejestrować wideo i nagrywać nawet najbardziej wymyślne ujęcie z wysokiej, lub bardzo niskiej perspektywy. Urządzenie zadba o trzymanie kamery w jednej pozycji i wyeliminuje gwałtowne ruchy i wstrząsy. Sprawi to wrażenie jakby kamera pływała swobodnie w powietrzu. Urządzenie posiada też tryb podążania za naszym ruchem, w którym nie musimy wcale używać joysticka – w przypadku wychylania ręki z gimbalem w jakimś kierunku będzie on płynnie obracał kamerę tak żeby uzyskać zamierzony kadr.