Dziesiątka Voigtlandera jest niepozorna. Nieduży obiektyw nie zdradza wyglądem za wiele, ale wystarczy zrobić parę zdjęć, żeby przekonać się jak bardzo radykalna jest ta konstrukcja optyczna.
Obiektyw 20mm nazywa się zwykle SUPER WIDE, obiektyw 15mm określa się mianem ULTRA WIDE, ale w przypadku dzisiaj opisywanego modelu nawet to słowo nie wystarcza – producent zdecydował się na termin HYPER WIDE. Te pięć milimetrów różnicy ma olbrzymie znaczenie – kąt widzenia tego obiektywu to 130°, czyli aż o 20 więcej niż w ultraszerokokątnej piętnastce, o której możecie przeczytać tutaj. Tym samym jest to obecnie najszerszy obiektyw na świecie dedykowany do pełnej klatki, oczywiście nie wliczając konstrukcji fisheye, które potrafią objąć jeszcze więcej kosztem kolosalnych, bardzo charakterystycznych zniekształceń obrazu.
Zastosowanie
Ten Voitek – bo tak pieszczotliwie wyrażają się o tych obiektywach ich właściciele – na pewno nie jest dla każdego. W przeciwieństwie do 35mm i 50mm, czyli ogniskowych, którymi sfotografujemy niemal wszystko, 10mm to ogniskowa ekstremalna. Nie polecamy jej do portretowania ładnych dziewczyn, ale jeśli zgłosi się do kogoś zespół metalowy z przerażającym clownem na wokalu to dziesiątka będzie dobrym wyborem. Do bardziej typowych zastosowań tego obiektywu będą należeć zdjęcia architektoniczne, szczególnie wnętrza. Miłośnicy krajobrazu też znajdą w nim odpowiednie narzędzie – szczególnie, że ma piękne odwzorowanie kolorów, nienaganny kontrast i bardzo dobrą korekcję aberracji i flary.
f/5.6 czyli za ciemno?
Maksymalny otwór przysłony f/5.6 to rzeczywiście mało spotykane zjawisko, ale pamiętajmy – tak szeroki kąt widzenia oznacza, że utrzymamy z ręki bardzo długie czasy, więc jeśli scena nie zawiera ruchomych obiektów to nie powinno być problemu. Ciemny obiektyw to także brak możliwości uzyskania małej głębi ostrości. W tym przypadku to i tak bez znaczenia, tak krótka ogniskowa sprawia, że głębia jest olbrzymia i jest to zdecydowana zaleta. Nam udawało się zrobić ostre zdjęcie przy czasie 1/15, a nawet 1/10 s.
Rektalinearny czyli…
Nie da się ukryć, że efekt zastosowania Voigtlandera 10mm jest mimo wszystko mocno charakterystyczny i przypomina obrazy z Google Street View, ale wszystkie proste linie są zachowane. Dystorsja jest niezauważalna. Fotografując architekturę pamiętajmy, aby aparat był idealnie wypoziomowany kiedy tylko to możliwe. Skierowanie obiektywu w górę, lub w dół wiąże się ze zdecydowaną zmianą perspektywy – pionowe linie zaczynają się chylić.
Zbyt wysoko uniesiony obiektyw i katedra zaczyna się ‚kłaść’.
Zdjęcia w pełnej rozdzielczości jak zwykle na naszym koncie flickr. Dane ekspozycji zapisane w exifie – ten obiektyw zapisuje je bo komunikuje się z korpusem serji Sony A7, podobnie jak 15tka i 12tka. Zdjęcia poddaliśmy delikatnej obróbce, ale nie korygowaliśmy aberracji, ani dystorsji, a wyostrzanie w ACR pozostało ustawione na standardowe 25.